Muzyka cicho gra
dwie-czwarte metrum,
niespokojne cienie
w poświacie migotliwych świec,
tango w posiadanie bierze.
On władczym ruchem zagarnia ją
-nie tak miało być, proszę wybacz mi.
Jej karminowe usta wydają zduszony szept
-nie.
Muzyka cicho gra.
Blask świec odsłania ramiona,
splecione dłonie,
w gorącym rytmie
dwie czwarte metrum.
Jej uda gorące
pobudzają krew,
jej piersi wabiące
wydobywają jego szept
-pokochaj mnie.
Muzyka cicho gra.
Jej włosy rozwiązłe
oplatają jego twarz,
ich ciała gwałtownie splatają się
w tym tangu miłości
szaleje krew
-przytul mnie.
Muzyka cicho gra.
On już nie puszcza jej,
to taniec intymności…
uległa
czerwienią ust
posyła szept
-ja też.(net)
Kommentaare veel ei ole.
Lisa kommentaar, ole esimene!